Kiedy sytuacja finansów jest trudna, czas na (pozorne) zmiany
O sytuacji
finansowej w powiecie bartoszyckim napisano już wiele. Czas postawić pytanie,
czy samorząd zrobił wszystko, by sytuację poprawić? Czy może oszczędności to
fikcja? Czy zmiany w Starostwie Powiatowym przyniosły rzeczywiste, wymierne
efekty, czy też są tylko zasłoną dymną, która ma stworzyć wrażenie, że obecny
Zarząd Powiatu coś robi?
Odpowiedzią
niech będą informacje, które otrzymałem ze Starostwa Powiatowego. Pytałem o
koszty reorganizacji w urzędzie.
W bieżącym
roku w Starostwie Powiatowym zmieniono strukturę organizacyjną, co miało
usprawnić działanie urzędu i przynieść oszczędności. Choćby poprzez zmiany w tzw.
ZAO, które zajmowało się oświatą.
Zacznijmy od restrukturyzacji.
Zmiana struktury polegała na powołaniu i likwidacji kilku komórek w Starostwie. Samorząd powiatowy zaakceptował pomysły Zarządu Powiatu i powołał Wydziały:
- Pozyskiwania Środków Zewnętrznych, Inwestycji i Strategii (Naczelnik: Katarzyna Basak).
- Obsługi Mienia Powiatu.
- Oświaty i Polityki Obywatelskiej.
Jednocześnie zlikwidowano:
- Wydział Rozwoju, Promocji i Spraw Społecznych (były Naczelnik: Wojciech Prokocki).
- Stanowisko Ds. Melioracji Wodnych Szczegółowych
- Powiatowy Zespół Administracji Oświaty.
Czy to się opłaca?
Jakie były koszty i efekty tych zmian?
Koszty. Nowy wydział to koszt nowych pieczątek, tablic informacyjnych, ale także odpraw dla zwalnianych pracowników. Starostwo poniosło koszty wyrobienia nowych pieczątek w kwocie 300 złotych. Nie zmieniono żadnych druków i tablic informacyjnych, a przynajmniej nie ma o tym ani słowa.
Oszczędności. Można zakładać, że likwidacja miejsc pracy (szczególnie związanych z zarządzaniem oświatą w Starostwie) powinna przynieść oszczędności. Czy tak się stało? Starostwo Powiatowe informuje, że pracownicy likwidowanych wydziałów zostali przeniesieni do pracy w jednostkach powiatu lub odeszli na emeryturę.
Oznacza to, że - poza przejściem kilku osób (nie znam liczby) na emerytury - urząd wyłącznie przesunął koszty zwalnianych pracowników na swoje jednostki organizacyjne. Kto finansuje jednostki podległe samorządowi powiatowemu? Czy przypadkiem nie ten sam samorząd? Jeśli tak, to w tej sytuacji oszczędności zostały przełożone wyłącznie do innej kieszeni. Starostwo Powiatowe zaoszczędziło na swoim urzędzie, ale pośrednio nadal będzie finansowało koszty wynagrodzeń przeniesionych pracowników.
Zysk i usprawnienie w Starostwie Powiatowym.
Nowy Wydział przygotował protest, po którym złożony w 2018 roku
projekt otrzymał dofinansowanie. Wniosek został przygotowany i złożony w 2018
roku (Termin składania wniosków w ramach konkursu: 30 lipca 2018 r. Na liście
opublikowanej w maju 2019 r. projektu nie było. Do dofinansowania wybrano
wówczas 38 projektów.
Na zaktualizowanej po protestach liście, opublikowanej 2 lipca 2019
roku znalazły się 43 projekty, czyli protest dotyczył pięć projektów.
W mojej ocenie protest zostałby złożony niezależnie od tego, czy nowy
wydział powstał. Tak funkcjonuje konkurs. Nie można uznać, że jego
przygotowanie jest sukcesem nowego wydziału.
Za to Wydział pozyskał 22.500 złotych. Żadne z pozyskiwanych środków
nie mają charakteru inwestycyjnego. Wszystkie zostały "przejedzone".
Nowy Wydział zaktualizował też jeden dokument: "Plan Rozwoju
Lokalnego Powiatu Bartoszyckiego na lata 2015-2020".
Bilans
Koszt zmiany pieczątek związany z powołaniem nowego wydziału: 300 złotych.
Pozyskane przez nowy wydział fundusze: 22.500 złotych.
Zaktualizowany dokument strategiczny: "Plan Rozwoju Lokalnego
Powiatu Bartoszyckiego na lata 2015-2020".
Oszczędności na redukcji etatów w ZAO oraz związane z likwidowaniem
dotychczasowych wydziałów i stanowisk: odejścia na emerytury (dane osoby
musiały osiągnąć, lub przekroczyć wiek emerytalny). Inne wydatki na
wynagrodzenia zostały przesunięte z kosztów obciążający Starostwo Powiatowe
jako urząd do jednostek organizacyjnych samorządu powiatowego.
Jak oceniacie działania oszczędnościowe powiatu?
Brak komentarzy