Header Ads

Header ADS

Będzie śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa

Nadszedł czas, by podzielić się moim osobistym przeżyciem, który właśnie przemieniło się poczucie satysfakcji. Sprowokował mnie do tego komentarz, który zauważyłem na forum lokalnej telewizji. 

Nie wchodząc w szczegóły chodzi o ponowne kłamstwo i powielanie tezy o tym, iż moje artykuły są zemstą za to, że nie zostałem zatrudniony w konkursie na rzecznika prasowego, w którym nie startowałem. Może i drobiazg, ale ważne są szczegóły: postępowanie na późniejszego rzecznika odbyło się w innym terminie i był tylko jeden kandydat. Teraz na forum telewizji kablowej pojawiła się kolejna kłamliwa informacja o tym, że w Urzędzie Miasta mam obiecane stanowisko po zmianie burmistrza. 

Kolejną osobą której marzy się praca w urzędzie jest były redaktorek Gońca terapeuta Dariusz D. Nadmienie tylko że już raz startowało w konkursie na rzecznika prasowego urzędu niestety bezskutecznie. 

Autor o nicku "Też z Cyrku" nie może się jednak zdecydować, czy będę kierownikiem wydziału kultury i promocji (którego w urzędzie nie ma), czy pełnomocnikiem ds. uzależnień. 

Dlatego teraz za uczestnictwo w cyrku ma obiecane stanowisko kierownika wydziału Kultury (promocji) lub pełnomocnika do spraw profilaktyki uzależnień.

Później (2023-03-06 06:54) inny forumowicz o nicku "mieszkaniecsnuje dywagacje:

Może komentarz z przypuszczeniem obsadowienia stanowisk jest palcem na wodzie pisany ale z drugiej strony odejście redaktora naczelnego z gońca i jednocześnie zamknięcie sklepu alkoholowego przez jednego z działaczy referendalnego to nagłe dzieło przypadku?

Wciąż powielane są kłamstwa oraz nieprawdziwe fakty na mój temat, które mają zdyskredytować mnie osobiście, jak i inicjatywę referendalną. Merytorycznych argumentów widocznie nie ma. 

Jednak kłamać też trzeba umieć tak, by wszystkie klocki układanki do siebie pasowały. Natomiast kiedy mówi się prawdę, nie ma żadnej rysy na przedstawianej wersji.

Próby dyskredytowania mnie obserwowałem od początku mojej pracy w „Gońcu Bartoszyckim” do teraz. 29 stycznia 2022 roku w artykule nt. cen energii popełniłem nieświadomy i oczywisty błąd, który zauważyłem dopiero po otrzymaniu z Policji pytania, kto jest autorem tekstu. Od razu naniosłem poprawki. Okazuje się, że 24 lutego z-ca burmistrza Krzysztof Hećman złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 212 kk. W wyniku publikacji poczuli się pomówieni Piotr Petrykowski, Krzysztof Hećman i Robert Pająk oraz trzech urzędników. 

Wtedy zrozumiały stał się dla mnie komentarz Grafa Petrusa pod artykułem na temat Stacji Socjalnej Joannitów m.in. o tym, że manipuluję społeczeństwem i często piszę nieprawdę. Chodziło o to, by zdyskredytować tekst, wcale nie odnosząc się do niego merytorycznie. 

Identyczna metoda ma służyć dyskredytacji inicjatywy referendalnej, którą opisałem. Tym razem – co również znalazło miejsce w odpowiedzi na skargę – moje teksty, za które jeszcze brałem pieniądze (!) czyniąc z tego źródło zarobkowania to zemsta. 

W piśmie do Sądu Robert Pająk rozpowszechnia kłamliwą narrację o motywacji mojego działania i myni się co do konkursu. Pomimo tego że był w komisji konkursowej nie wiedział, zapomniał lub ukrył fakt, że startowałem na inne stanowisko. Wspominając o błędzie w artykule zapomniał dodać, że śledztwo umorzono 30 czerwca 2022 r. wobec braku znamion czynu zabronionego

Co to oznacza? Zacytuję uzasadnienie wyroku IIAKz 404/20

Chodzi o sytuację, gdy z samej treści zgromadzonych dowodów, opisu czynu i okoliczności faktycznych przytoczonych w uzasadnieniu aktu oskarżenia jednoznacznie wynika brak znamion czynu zabronionego.

Czas od zawiadomienia do umorzenia był dla mnie trudny. Postępowanie wobec mnie przeważyło szalę goryczy. Wtedy zacząłem się… bać. Nie był to na szczęście strach paraliżujący. Zrozumiałem, że to walka o moje być albo nie być w redakcji. Byłem przekonany – czas pokazał, że słusznie – że działania ze strony urzędu będą kontynuowane

Nie był to na szczęście strach paraliżujący. Zacząłem szukać pomocy. Zrozumiałem, że to walka o moje być albo nie być w redakcji. Świadczyły o tym m.in. wcześniejsze pismo do mojego przełożonego (jeśli oszczerstwa będą się powtarzać, prawdopodobnie opublikuję kopię otrzymaną z UM) po artykule nt. laudacji, zawiadomienie do prokuratury w sprawie artykułu o cenach energii, czy zmanipulowane opisy wyroków WSA na stronie Urzędu Zacząłem szukać pomocy i informacji. Zebrałem korespondencję z urzędem, wyroki WSA oraz poznałem podobne przypadki opisane w sieci.

 

Jeszcze nie wiedząc o zmianie pracy (propozycję dostałem kilka miesięcy później) w czerwcu 2022 r. złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw związanych z moim kontaktem w Urzędem Miasta w Bartoszycach. Wszystkie zebrane informacje dotyczyły naruszenia czterech artykułów z zakresów: prawa prasowego, kodeksu karnego oraz Ustawy o informacji publicznej. 

Postępowanie toczyło się z urzędu, ponieważ wówczas pracowałem na etacie jako dziennikarz. 19 września prokurator z PR w Lidzbarku Warmińskim wydał postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa. Umotywował to brakiem danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa. Co to znaczy? Zacytuję orzeczenie VIIKz 567/16

Brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienie wykroczenia, to brak dostatecznego prawdopodobieństwa (brak dowodów), że czyn popełniła osoba, którą się o to podejrzewa.

Ponownie zebrałem informacje oraz opinie, m.in. z Centrum Monitorowania Wolności Prasy przy SDP. W październiku złożyłem zażalenie na postanowienie prokuratora, które rozpatrzono 24 lutego 2023 roku. Sąd Okręgowy w Olsztynie nie wziął pod uwagę zarzutów formalnych (nie jestem prawnikiem), jednak co do merytorycznych w pełni je podzielił. 

Sąd wskazał również definicje oraz przykłady naruszeń, swego rodzaju katalog związany z pojęciami prawnymi. Są one zaskakująco zbieżne z moimi opiniami i uzasadnieniem zażalenia. W mojej ocenie to, co zamieściłem w załączonych dokumentach zawiera się w interpretacji Sądu Okręgowego w Olsztynie. 

Podam jedno z twierdzeń. Sąd Okręgowy w Olsztynie (o czym wiedziałem, na co powoływałem się w pismach do Urzędu) wskazał, że w sprawie możliwości składania pytań drogą mailową istnieje ugruntowane – zgodne z moim – stanowisko sądów administracyjnych. Jednak urząd uparcie, do pierwszej mojej skargi trzymał się swojego stanowiska, wymagając składania wniosków przez ePUAP. 

Potwierdzam, że Sąd Okręgowy w Olsztynie uchylił postanowienie o odmowie śledztwa wszczęcia śledztwa w sprawie naruszeń prawa prasowego, ustawy o dostępie do informacji publicznej i art. 212 kk. Śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie.

Nie oznacza to więc automatycznie postawienia zarzutów i nie wskazuje kto, potencjalnie je usłyszy. Oznacza to tylko tyle, że Prokuratura Rejonowa w Lidzbarku Warmińskim ma wykonać czynności zalecone przez Sąd Okręgowy w Olsztynie, korzystając ze wskazanych przez niego katalogu działań. Do Prokuratury trafiły na początku marca nowe dowody i wnioski dowodowe. Będą i są one uzupełniane w przypadku wystąpienia nowych okoliczności, a tych ostatnio jest sporo. 

Czy teraz, po zmianie pracy zawiadomienie bym złożył? Nie wiem. Wówczas czułem, że nie mam wyjścia, jeśli miałbym pracować dalej jako dziennikarz. Jeśli urząd zmieniłby postawę, zaprzestał działań, które mnie dotyczą, prawdopodobnie nie złożyłbym zawiadomienia. Jednak, jeśli powiedziałem A, trzeba było powiedzieć B, a potem C. Teraz czekam na rozwój sytuacji. 

Mam świadomość, że tematyka prawa prasowego nie jest często przedmiotem postępowań prokuratorskich. W Bartoszycach nie zajmowano się nią około 10 lat. Dlatego wiem, że to nie jest koniec drogi, bo prokuratura po zakończeniu śledztwa może ponownie wydać niekorzystne dla mnie postanowienie. Wtedy korzystając z dotychczasowego wsparcia złożę kolejne zażalenie. 

Decyzję o opublikowaniu niniejszego artykułu sprowokowały ostatnie kłamstwa w kontekście inicjatywy referendalnej. 

Na koniec krótka refleksja. Informacje o rzekomej zemście oraz popełniony przeze mnie błąd zostały wykorzystane w sprawie Stacji Socjalnej Joannitów, skargi związanej z małą architekturą oraz w celu dyskredytowania referendum o odwołaniu burmistrza. Widać za pomocą innych faktów nie da się podjąć merytorycznej dyskusji. 

Jestem otwarty na rozmowy oraz przerwanie tego "kręgu", ale obie strony muszą tego chcieć. 

dar

Brak komentarzy

Autor obrazów motywu: Bim. Obsługiwane przez usługę Blogger.