Uchwała o dotacji miasta na pokrycie dziury budżetowej powiatu

"Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. 
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokratycznie podjętą decyzją." (Benjamin Franklin). 
Żyjemy w czasach demokracji. Dwa wilki, czyli dotychczasowy wicestarosta i obecny starosta Zbigniew Nadolny, razem z Burmistrzem Piotrem Petrykowskim oraz owca, czyli Rada Miasta decydują, jak znaleźć pieniądze na sfinansowanie deficytu budżetowego. 

Żyjemy jednak również w czasach wolności. Rada Miasta, uzbrojona po zęby w wiedzę i wolę osób, które ją wybrały może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją. Tym bardziej, że obecnie poznamy nazwiska osób, które głosowały ZA i PRZECIW udzieleniu dotacji. 

Sprawą zadłużenia powiatu zajmowałem się kilkukrotnie. 

- Pomoc finansowa udzielona powiatowi. Jakie jest Wasze zdanie?

- Gdzie się podziały nagrody dla nauczycieli szkół podległych pod powiat?

- Czy na spadek wydatków na wynagrodzenia ma wpływ reforma oświatowa?

Wiemy, jak wyglądała sytuacja. Nowe fakty dopisał artykuł "Przewodnicząca bartoszyckiej rady miasta z PiS wbrew ...Prawu i Sprawiedliwości". 

Kto jest odpowiedzialny za dziurę w budżecie powiatu? Wojciech Prokocki, członek Rady Regionu Platformy Obywatelskiej oraz Zbigniew Nadolny Pełnomocnik Powiatowy i Przewodniczący Zarządu PiS w powiecie. To oni przez dwanaście lat zarządzania powiatem doprowadzili do tej sytuacji. 

Czemu "dziury budżetowej" nie może zasypać sam powiat? Odpowiedź jest oczywista. Budżet powiatu jest w trudniejszej sytuacji, niż miasta. W każdym innym przypadku powiat nie potrzebowałby pomocy finansowej. A jednak w kampanii wyborczej dotychczasowy Starosta, a obecny radny miasta Bartoszyce atakował kontrkandydata za zadłużenie miasta. I teraz to właśnie miasto jest zmuszone udzielić powiatowi celowej dotacji. 

Teraz kilka nowych faktów. 

Program II sesji Rady Miasta pojawia się w piątek koło godziny dwunastej. Jeden dzień roboczy przed Sesją. Radni otrzymują projekt uchwały, o której mówi się głośno od kilku dni. Radni mają przysłowiowym rzutem na taśmę przyjąć uchwałę o dotacji celowej na zadłużenie powiatu. 

Uchwała mówi o dotacji, a nie pożyczce. Pół miliona złotych nie wróci do budżetu miasta. 

Uchwała mówi o dotacji celowej. Musi być ona przeznaczona na wynagrodzenia w jednostkach oświatowych podległych powiatowi. 

Uchwała wchodzi w życie w dniu podjęcia, czyli poniedziałek, 3 grudnia, jeśli zostanie przegłosowana. 

 

Projekt Uchwały o dotacji celowej na spłatę zadłużenia powiatu z środków budżetu miasta Bartoszyce 

Przez trzy dni, w tym dwa wolne od pracy radni nie mają żadnej możliwości zapytać suwerena, czyli mieszkańców o ich zdanie. Zarządzającym finansami miasta i powiatu mają w „głębokim poważaniu” decyzję i wolę mieszkańców. Nie pytają o to, bo po co? Decyzje zapadają w zaciszu gabinetów. 

Moim zdaniem to będzie ważne głosowanie. Obiecać można wszystko. Można kreślić cudowne wizje działania na rzecz dobra miasta. Można składać ślubowanie, że dobro gminy i jej mieszkańców jest najważniejsze. 

A zaraz po złożeniu ślubowania radny może zadbać o dobro innego samorządu, głosując za udzielenie mu dotacji. Kosztem zadłużenia własnej gminy i mieszkańców. Starosta lub Burmistrz może zadłużyć powiat lub miasto, a potem poprosić o dotację inny samorząd. 

[dopisano 02.12.2018: Dotacja udzielona powiatowi uzupełnienie "dziury budżetowej" oznacza zmniejszenie wydatków i kosztów w budżecie miasta Bartoszyce. 

Uzasadnienie projektu Uchwały o dotacji celowej na spłatę zadłużenia powiatu

Patrząc na powyższe dane oczywiste jest, że pomoc samorządowi powiatowemu związana z brakiem pieniędzy na wynagrodzenia odbędzie się kosztem niezrealizowanej rozbudowy cmentarza na ul. Leśnej. W obu przypadkach chodzi o kwotę pół miliona. Zadanie będzie realizowane później, więc te pieniądze będą niezbędne.]

Jak kiedyś mówił Jacek Kurski: „ciemny lud to kupi”. Teraz „ciemny lud” ma kupić to, że za dług samorządu powiatowego ma płacić samorząd miejski. To budzi wiele pytań. 

 – Czyli ktoś pyta Ciebie, mieszkańca Bartoszyc o zgodę, lub choćby o zdanie? 

 – Czyli radni dostali jakąkolwiek szansę, by spytać o decyzję swojego wyborcę, czyli Ciebie? 

 – Czy pojawiła się możliwość jakichkolwiek konsultacji? 

 – Czy ktokolwiek poniósł odpowiedzialność za zadłużenie? 

 – Czy takie same dotacje uchwalą samorządy innych gmin z naszego powiatu: Sępopol, Bisztynek, gmina miejska i wiejska Górowo Iławeckie? 

 – Jaki jest interes samorządu miejskiego, by sfinansować zadłużenie powiatu? 

 – Dlaczego jest to dotacja celowa, a nie pożyczka? 

 – Jakie znaczenie ma fakt, że zaraz po wyborze na Starostę Zbigniew Nadolny mówił o pomyśle na zdobycie pół miliona? Wyborze, w którym zdecydowała większość PiS, Samorządność+ oraz PSL? 

 – Jakie znaczenie ma fakt, że przed sesją Rady Miasta Zbigniew Nadolny informuje radnych, że „dostał rozkaz z góry i że w wyborach na przewodniczącego rady miasta należy oddać głos na  kandydata Samorządności Plus”?

Wróć do słów Benjamina Franklina o wilkach i owcy. Zastanów się, czy tak naprawdę Twój radny jest owcą, czy wilkiem w owczej skórze? Czy chodzi przede wszystkim o jego dobro, czy dobro gminy, którą reprezentują?