Header Ads

Header ADS

Dlaczego zgasło światło?

Współpraca, dobry gospodarz, miasto przyjaznych ludzi - to deklaracje Piotra Petrykowskiego z 2014 roku. Liczą się ludzie i nowoczesna infrastruktura oraz podniesienie poziomu bezpieczeństwa to deklaracje z 2024 roku. Pomimo tego w sierpniu 2021 roku w części ulic Bartoszyc zgasło światło. Zdecydował o tym obecny burmistrz.

* - podpisy zawierają linki do artykułów

Zgasło światło, SM Budowlani wskazuje na burmistrza

Krótka ulotka SM Budowlani, umieszczona na klatkach schodowych odpowiedzialnością obciąża Urząd Miasta. Urzędnicy w portalu społecznościowym wskazują na winę Spółdzielni. A mieszkańcy ul. Paderewskiego poruszają się w ciemnościach.

Dzisiaj, tj. w czwartek 19.08 o godz. 12. na jednym z profili pojawiło się zdjęcia "paska" z informacją, że oświetlenie ulic zostało wyłączone przez Burmistrza Miasta Bartoszyce. Ulotka, która została rozwieszona na klatkach schodowych budynków SM Budowlani nie ma podpisu, ma jednak pieczątkę Spółdzielni.

Ponieważ urząd nie odpowiedział dotychczas na nasze pytania, podobnie jak na pismo w sprawie budynków na pl. Zwycięstwa oraz ul. Jagiellończyka, dlatego opieramy się na ogólnie dostępnych informacjach.

Spór nt. oświetlenia istnieje od lat. Urząd Miasta wielokrotnie zwracał się do Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani o przygotowanie wykazu lamp oświetlenia zewnętrznego, które stanowią własność SM. Listy takiej nie uzyskał. 1 czerwca b.r. SM Budowlani została poinformowana, że nie uiszczenie zaległości zakończy się odłączeniem punktów oświetleniowych na terenach zarządzanych przez spółdzielnię. Urząd wystawił więc spółdzielni faktury za oświetlenie na podstawie własnych szacunków.

Z pisma wynika, że faktury dotyczyły lat 2019-2020. Przy wskazanych kwotach (0,5-06 zł/dobę/1 lampę) w okresie 2 lat, zaległości można szacować na 365 złotych za każdą lampę. Z pewnością są to znaczące kwoty w budżecie spółdzielni. 27 lipca SM Budowlani odmówiła opłacenia faktury, czego konsekwencją było odłączenie oświetlenia przez Urząd Miasta Bartoszyce.

SM Budowlani i UM Bartoszyce przerzucają się odpowiedzialnością

Światło włączono, urząd poszedł do Sądu 

Jak informuje Urząd Miasta w Bartoszycach, zgodne z wypowiedzią Burmistrza Miasta Bartoszyce, którą usłyszeliśmy po sesji Rady Miasta Bartoszyce w dniu 26.08.2021 r., oświetlenie zostanie ponownie włączone.

Urząd informuje, że ma to związek z wdrożeniem procedury sądowej przeciwko SM „Budowlani” w Bartoszycach o zapłatę za zużytą energię elektryczną do oświetlenia terenów będących w jej władaniu.


Przypomnijmy wspomnianą wypowiedź Piotra Petrykowskiego.

— Kiedy ja w tym momencie, póki nie mam sprawy sądowej, podłączyć go nie mogę. Co do sprawy sądowej, tak, planujemy. Jest ostateczny okres na opłacenie faktur. Nie będzie, i wówczas, zgodzę się z p. Elżbietą Zabłocką, która mi to proponowała, mogę podłączyć prąd, ponieważ mam już pewne roszczenie, które jest na zasadzie sporu sądowego. (...) Liczymy na to, że szybko będę mógł ten pozew złożyć i wówczas, jeśli tymczasowo nie załatwi tego spółdzielnia mieszkaniowa, tak, jak powiedziałem, w najprostszy sposób, halogenowy, włączymy ten prąd. Natomiast ja muszę mieć podstawę do tego, aby dalej z tym roszczeniem iść.

Urząd Miasta idzie do sądu i włącza światło

Mieszkańcy miasta są zaszachowani 

Nie zamierzałem się konfrontować z panem prezesem, nie jest to dla mnie osoba w tym momencie do konfrontacji. (...) Nie chcę grubego słowa użyć, ale sami do końca państwo wiedzą, że jeżeli ktoś za coś nie płaci, powinien być określony jednym wyrazem, którego w tym momencie nie wymienię. 

— Mieszkańcy — zdaniem Anny Biniędy — powinni otrzymać konkretną informację od burmistrza, za oświetlenie których terenów odpowiada miasto, a których spółdzielnia. Mam wrażenie, że należy się dopatrywać złej woli ze strony burmistrza. Jego upór jest niewytłumaczalny, ponieważ w szachu trzyma mieszkańców prawie całego miasta.

Mam wrażenie, że należy się dopatrywać złej woli ze strony burmistrza. Jego upór jest niewytłumaczalny, ponieważ w szachu trzyma mieszkańców prawie całego miasta.

— Ustawa samorządowa — mówił Leonard Boiwko — zobowiązuje burmistrza do zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom gminy. Natomiast kwestia wzajemnych roszczeń dotyczących rozliczenia powinna pozostać na zasadzie obustronnej umowy, jeżeli to możliwe. Jeżeli nie, to powinno odbyć się to na drodze sądowej. Niedopuszczalne jest szantażowanie mieszkańców.

— Oświetlenie powinno być przywrócone — mówił Janusz Pasjak, — natomiast spór powinien być rozpatrzony albo w arbitrażu, albo w postępowaniu sądowym.

"Doszły mnie słuchy" - co jest w dokumentach? 

 — Doszły mnie słuchy — powiedział Piotr Petrykowski, — bo nie miałem takiej informacji wcześniej, że gmina Bartoszyce opłaca prąd na terenach "prywatnych" do czego nie ma prawa.

Piotr Petrykowski zasugerował, że działania prezesa spółdzielni są „przeciąganiem struny” tak, by jego, jako burmistrza postawić przed rzecznikiem finansów publicznych.

— Wiem — powiedział Piotr Petrykowski, — że jest to zagrywka czysto polityczna, czysto niefajna i na tym, zgadzam się, cierpią mieszkańcy, co nie jest moją akurat radością, a wręcz obawą. 

— Nie pozwolę — dodał burmistrz — sobie na igranie przez pana prezesa mieszkańcami, bawienie się mieszkańcami, bo uważam, że jest to zabawa pana prezesa i mówię to z pełną konsekwencją, mieszkańcami, którzy zamieszkują te kilka ulic spółdzielni mieszkaniowej.

Po sesji rady burmistrz odniósł się do sprawy oświetlenia

Bezpieczeństwo, spór prawny czy personalny? 

— Nie jest to sprawa personalna, ale czysto prawna. (...) Nie pozwolę sobie na to, by grano moją funkcją jako burmistrza i narażano mnie na konsekwencje prawne, które są dla mnie dość mocne. — Następnie burmistrz dodał, że nie może podłączyć prądu do czasu sprawy sądowej.

Następnie głos zabrała radna Elżbieta Zabłocka, która zwróciła uwagę, że już samo wezwanie do zapłaty stanowi rozpoczęcie działań, co w ewentualnym postępowaniu o dyscyplinę finansów publicznych będzie działać na korzyść burmistrza.

— Z jednej strony mamy spór finansowy — dodała radna, — a z drugiej strony bezpieczeństwo mieszkańców. Ja nie wiem, czy nie ważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców, od jakiegokolwiek sporu, czy personalnego, czy finansowego. Złóżmy jak najszybciej pozew do sądu i zapalmy lampy!

Po sesji rady burmistrz odniósł się do sprawy oświetlenia

Moja racja jest bardziej mojsza, niż twojsza (Dzień Świra)

Każda ze stron ma swoje racje. Ówczesny prezes SM Budowlani Marian Wietrak wzywa urząd do natychmiastowego przywrócenia oświetlenia ulic twierdząc, że nie jest to sposób na rozwiązania problemu. Prezes domaga się równego traktowania członków spółdzielni z pozostałymi mieszkańcami miasta. Głównym zarzutem stawianym przez Mariana Wietraka jest brak czytelnych zasad rozliczeń oraz obciążenie kosztami za okres sprzed wypowiedzeniem porozumienia. Prezes podważa prawidłowość i czytelność obliczeń spornych faktur.

Jak informuje rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Olsztynie, Marta Banaś-Grabek, 21 października 2022 r. Sąd Rejonowy w Olsztynie V Wydział Gospodarczy wydał wyrok w sprawie z powództwa Gminy Miejskiej Bartoszyce przeciwko SM „Budowlani” w Bartoszycach o zapłatę. Sąd Rejonowy umorzył postępowanie co do kwoty, w zakresie której cofnięto powództwo [317,09 zł - dop. redakcji], a w pozostałej części powództwo oddalił. Gmina miejska musi też spółdzielni zwrócić koszty procesu, czyli kwotę 3.617 złotych.

— Sąd uznał, że nie można było ryczałtowo obciążać spółdzielni mieszkaniowej, opierają się na danych, których w rzeczywistości nie można było zweryfikować — opowiada Wojciech Sienkiewicz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani.

W uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy w Olsztynie potwierdza istnienie wieloletniej praktyki zgodnie z którą gmina miejska Bartoszyce uiszczała opłaty za energię elektryczną zużywane przez latarnie świecące na terenie spółdzielni. Do czasu sporu tę sytuację uznawano za normalną i nikt nie zamierzał jej zmieniać. Sąd wskazał, że nie zmieniły się przepisy dotyczące odpłatności za energię, a jedynie ich interpretacja przez gminę miejską Bartoszyce i niektóre organy orzecznicze. Inaczej mówiąc, urząd zmienił zdanie.

Urząd Miasta proponuje, by zużycie energii w ciągu roku obliczać jako iloczyn mocy opraw i normatywnego czasu eksploatacji opraw. Spółdzielnia nie zgadza się, by obciążenie było na podstawie normatywnego czasu eksploatacji, ponieważ w spornym czasie w wielu miejscach oświetlenie nie działało.

Sąd uznał, że Urząd Miasta nie udowodnił powództwa. Nie było opomiarowania, danych i dowodów pozwalających na ustalenie rzeczywistego zużycia energii. Brakowało też udokumentowanych wszystkich faktur za energię za sporny okres. Gmina nie wystąpiła też o powołanie biegłego o wskazanej wymaganej specjalizacji, nie przedstawiła niezbędnych danych i dowodów umożliwiających ewentualne wydanie takiej opinii. W związku z tym wyliczenia nie dało się więc zweryfikować. Sąd uznał, że sposób wyliczenia to próba obejścia trudności dowodowych w tym zakresie. Zauważył też, że gmina miejska Bartoszyce chciała też, by spółdzielnia płaciła za oświetlenie dróg, które do niej nie należą.

— Wszystkie nasze lampy zostały odłączone od miejskiej sieci i energetycznej. Zgodnie z projektem technicznym podłączyliśmy je do naszych obwodów przy budynkach i opomiarowaliśmy. Zaktualizowaliśmy również powykonawcze mapy geodezyjne. Spotkałem się z burmistrzem i umówiliśmy tematy, które nas bolą i które trzeba wspólnie rozstrzygnąć. Mam nadzieję, że wypracujemy porozumienie. Jestem otwarty na dialog — mówi prezes spółdzielni Wojciech Sienkiewicz.

Egipskie ciemności na terenach SM Budowlani. Jest wyrok sądu w sprawie z powództwa gminy miejskiej Bartoszyce

Jak poznać koszty sądowe?

14 grudnia informowaliśmy o nieprawomocnym wyroku.

— Sąd uznał, że nie można było ryczałtowo obciążać spółdzielni mieszkaniowej, opierają się na danych, których w rzeczywistości nie można było zweryfikować — mówił Wojciech Sienkiewicz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani.

Sąd uznał, że Urząd Miasta nie udowodnił powództwa. Wskazał, że sposób wyliczenia to próba obejścia trudności dowodowych w tym zakresie. Zauważył też, że gmina miejska Bartoszyce chciała też, by spółdzielnia płaciła za oświetlenie dróg, które do niej nie należą.

„W odpowiedzi na Pana wniosek w sprawie udzielenia informacji publicznej informuję, iż wyrok nie jest prawomocny [o czym pisaliśmy - dop. redakcji]. Koszty będą znane po zakończeniu postępowań odwoławczych"

Czy informacja przekazana przez Roberta Pająka oznacza, że gmina miejska Bartoszyce odwoła się od wyroku? W przypadku przegranej apelacji dojdzie kolejne 5 proc. wartości sporu oraz koszty sądowe obu stron.

Urząd Miasta w Bartoszycach odmówił podania kosztów postępowania sądowego w sprawie faktur za oświetlenie. Czy będzie odwoływał się od wyroku?

Nie znam dalszych losów sprawy. 

Program wyborczy Piotra Petrykowskiego


2014 rok
Proponuję rozwój i współpracę dobrego gospodarza. 
Wspólnie możemy dużo. 
Bartoszyce to miasto przyjaznych ludzi. 
Możemy współpracować, aby zmieniać i wzmacniać nasze miasto. 

2024 rok

Liczą się ludzie. 

Nowoczesna infrastruktura. Podniesienie poziomu bezpieczeństwa drogowego (bezpieczne przejścia dla pieszych, dalsza rozbudowa i poprawa monitoringu wizyjnego). Modernizacja energetyczna budynków mieszkalnych i użyteczności publicznej. 

dar

Brak komentarzy

Autor obrazów motywu: Bim. Obsługiwane przez usługę Blogger.