Header Ads

Header ADS

Dobry gospodarz?

Dobry gospodarz to nie tylko ktoś, kto inwestuje. To osoba, która zna i rozumie problemy zwykłych ludzi, reprezentuje ich interesy, z uwagą słucha ludzi oraz szanuje nawet tych, którzy mają inne zdanie.
Dziś o trudnej relacji pana Henryka z Urzędem Miasta.  

* - podpisy zawierają linki do artykułów

Idealny gospodarz 

21 lutego 2024 opublikowano wyniki sondażu przeprowadzonego przez CBOS. Badano cechy idealnego kandydata na prezydenta miasta, burmistrza czy wójta gminy. Jakie cechy wskazano?
— Uczciwość i nieprzekupność to najważniejsza (95 proc. ankietowanych). 
— Znajomość i zrozumienie problemów zwykłych ludzi ("bardzo ważne" dla 85 proc. respondentów). 
— Odpowiednie kwalifikacje  (83 proc. badanych). 
— Doświadczenie w pracy samorządowej ("bardzo ważne" dla 44 proc. ankietowanych, "raczej ważne" dla 41 proc. z nich). 
— Reprezentowanie interesów większości mieszkańców (42 proc. na "bardzo ważne" i "raczej ważne"), 
— Długoletnie zamieszkiwanie w danym mieście czy gminie (40 proc. odpowiedziało, że to "bardzo ważne", a 41 proc. ankietowanych uznało, że "raczej ważne").
Bycie człowiekiem uczciwym i nieprzekupnym (64 proc.), kompetentnym, z odpowiednimi kwalifikacjami (39 proc.), znającym i rozumiejącym problemy zwykłych ludzi (38 proc.), to trzy najczęściej wskazywane jako najważniejsze cechy idealnego wójta, burmistrza, prezydenta miasta.
W 2008 roku samorzad.pap.pl opublikowała artykuł "Cechy dobrego wójta". Ekspertów do spraw samorządowych oraz public relations zapytano o to, jaki byłby najlepszy kandydat na gospodarza gminy. 
- kreatywność,
- dobrą organizację pracy,
- otwartość, 
- pracowitość,
- poziom wykształcenia,
- doświadczenie samorządowe,
- umiejętność pracy z ludźmi,
- poparcie lokalnej społeczności.
- odwaga,
- rozwaga,
- umiejętność  przywództwa,
- poparcie partii politycznej.

Powyższe cechy można podsumować tak: Dobrego gospodarza możemy poznać nie tylko po jego "twardych cechach", ale po tym, jakie ma umiejętności pracy z ludźmi, czy jest otwarty, zna i rozumie problemy zwykłych ludzi. Inaczej mówiąc, jak reaguje w sprawach mieszkańców oraz w trudnych sytuacjach (jak radzi sobie w stresie, jakim jest kontakt z tzw. "trudnym klientem"?

O tych cechach Piotra Petrykowskiego niech świadczy historia pana Henryka. Osoby, która od początku mojej pracy w "Gońcu Bartoszyckim" głośno informowała w listach do redakcji o swoich bolączkach. 

"Miasto chce odciąć istniejący gaz"

Jeden z listów od pana Henryka, mieszkańca Bartoszyc wpłynął do redakcji w styczniu 2021 roku. Przedstawiam fragment (całość można przeczytać klikając na link).
W 2018 r. miasto Bartoszyce zostało właścicielem budynku byłego dworca PKP wraz z częścią przylegającego placu. Miasto otrzymało go nieodpłatnie od Oddziału Gospodarowania Nieruchomości w Gdańsku. Byliśmy zadowoleni, że miasto przejęło budynek, zawsze to gospodarz/właściciel na miejscu, a nie w odległym Gdańsku.
Ostatnio pojawiła się wiadomość, że miasto chce odciąć istniejący gaz. A nas " wyposażyć" w butle gazowe. Jest to tak głupi pomysł, pozbawiony logiki i sensu. Kto zgodzi się z nas lokatorów na tak koszmarny pomysł? Nikt. Z pięciu zamieszkałych rodzin, trzy rodziny mają ogrzewanie gazowe zainstalowane na własny koszt. Pozostałe dwie na opał stały również na własny koszt. 
Trzeba iść z postępem, a nie cofać się. Jak zaznaczyłem na wstępie, większość mieszkańców to są emeryci PKP, którzy przepracowali dziesiątki lat na odpowiedzialnych stanowiskach. Nadszedł wiek emerytalny i należy się nam odpoczynek. Władze miasta zamiast wpływać na komfort życia, planuje zafundować nam stres i katorżniczy wysiłek na noszenie 11 kg butli.
Wcześniej wysłaliśmy do Urzędu Miasta pismo z prośbą o zmniejszenie czynszu o połowę. W budynku skuli tynki, zerwali podłogi i odsłonili sufity. Przez to jest u nas dużo zimniej.
Zaproszono nasz na spotkanie 27 stycznia o godzinie 13.00. Nie wiemy, czy w sprawie czynszu, czy gazu.

Bartoszyce. Czy remont dworca ma służyć wszystkim? List mieszkańca budynku.

List został opublikowany oraz 25 stycznia 2021 roku przesłany do Urzędu Miasta w Bartoszycach pocztą elektroniczną. Jego treść została przekazana "do wiadomości" redaktora naczelnego, obecnie zatrudnionego w urzędzie. 

Wpłynął do nas list czytelnika, mieszkańca remontowanego budynku dworca kolejowego. Za chwilę się ukaże na naszej stronie.

W związku z powyższym, w imieniu redakcji proszę o odpowiedź na kilka pytań:

1. Ekspertyza techniczna stanu ochrony przeciwpożarowej zawiera zapis: "W budynku przewiduje się zastosowanie instalacji ogrzewczej na paliwo gazowe, zasilanie z sieci miejskiej." Czy jest planowane odcięcie mieszkańców od ich instalacji gazu ziemnego?

2. Czy planowany do instalacji kocioł gazowy zabezpieczy również mieszkania, czy będzie to niezależna (od dotychczasowego podłączenia mieszkańców do sieci gazu ziemnego) instalacja gazowa?

3. W dokumentacji gazowej jest zapis: 

"W ramach prowadzonej inwestycji przewiduje się również remont fragmentu piwnic, wraz z adaptacją jednej z nich na lokalną kotłownię gazową obsługującą parter budynku, z docelowym przeznaczeniem jej na wymiennik dla miejskiej sieci grzewczej." Które pomieszczenie jest przeznaczone na kotłownię?

4. Czy planowane są tzw. roboty zaniechane i czy planowane są odstępstwa od dokumentacji projektowej?

5. Jaką propozycję rozwiązania sprawy dostępu mieszkańców do sieci gazu ziemnego ma Urząd Miasta?

Z góry dziękuję za odpowiedź. Proszę o potwierdzenie odbioru.

Jaka była odpowiedź urzędnika? 

W odpowiedzi informuję, że zgodnie z art. 63 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 roku kodeks postępowania administracyjnego ( tj. Dz.U. z 2018 r., poz.2096 ze zm.), podania mogą  być wnoszone pisemnie, telegraficznie, za pomocą telefaksu lub ustnie do protokołu, a także za pomocą innych środków komunikacji elektronicznej przez elektroniczną skrzynkę podawczą organu administracji publicznej, tj. elektroniczna skrzynka podawcza ePUAP wraz z opatrzonym bezpiecznym podpisem kwalifikowanym, celem zapewnienia bezpieczeństwa w zakresie identyfikacji użytkowania oraz bezpieczeństwa obrotu prawnego. Drogą e-mailową rozpatrujemy wysyłać petycje lub informacje publiczne.

2 lutego wysłałem pismo przez profil zaufany. Dopiero wówczas otrzymałem odpowiedź. 

"Niestety jesteśmy poniekąd odcięci"

W lutym 2021 roku opublikowałem list mieszkanki. 

Jako mieszkańcy "Zatorza" mamy problem z przejściem do miasta. Sprawa dotyczy zamknięcia tunelu, który w zasadzie był jedynym przejściem dla rodziców z wózkami oraz osób niepełnosprawnych. Chcielibyśmy, by zrobiono jakiekolwiek inne miejsce do przejścia, ponieważ aktualnie musimy przemieszczać się przez wiadukt od strony Limanowskiego, bądź przenosić wózki przez oblodzone tory. Odkąd trwa rewitalizacja, która cieszy chyba każdego mieszkańca, niestety jesteśmy poniekąd odcięci. Nie wszyscy mieszkańcy maja auta i się nimi przemieszczają, dla niektórych z nas ten tunel był jedynym przejściem. Niestety od pewnego czasu musimy się kierować z wózkami przez ulice Limanowskiego, co również nie jest dla nas komfortowe. 
Sprawę kontynuujemy w najbliższym numerze „Gońca Bartoszyckiego”, który ukaże się w sprzedaży 12 lutego. Wysłaliśmy do Urzędu Miasta zapytanie m.in. o planowany termin ponownego otwarcia tunelu i możliwość zabezpieczenia innej formy przedostania się mieszkańców do drugiej części miasta. Dotychczas Urząd Miasta nie odpowiedział na nasze pytania.

Tunel i pociąg widmo. List mieszkanki

Do Urzędu Miasta 27 stycznia 2021 wysłano kolejny mail. 

Na podstawie przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz prawa prasowego proszę o udzielenie w terminie do piątku włącznie odpowiedzi na zadane poprzednio pytania. Podany termin jest zależny od cyklu wydawniczego Gońca Bartoszyckiego i jest próbą pogodzenia oczekiwań mieszkańców, cyklu wydawniczego oraz Państwa prawa do udzielenia komentarza.

Prośba o komentarz do publikowanego materiału lub o odpowiedź na zadane pytania nie jest podaniem, na które powołują się Państwo cytując wspomniany art. 63 § 1 pkt 1 ustawy. Bliżej mu do wniosku o udzielenie informacji publicznej, dlatego też forma mailowa jest właściwą.

Brak odpowiedzi urzędu nie będzie powodować wstrzymania publikacji listu czytelnika (innych publikowanych artykułów) w wersji papierowej, a będzie jedynie informacją dla Czytelników, że na chwilę publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi ze strony Urzędu Miasta.

Proszę o ustalenie, w jakiej formie redakcja Gońca Bartoszyckiego ma w przyszłości zwracać się o udzielenie komentarza w przypadku publikowanych materiałów dziennikarskich. Liczę, że znajdziemy zadowalającą formę współpracy. W jaki sposób UM rozumie uwiarygodnienie osoby, wysyłającej pocztę elektroniczną, jeżeli nie wystarczające jest wysłanie maila z adresu Gazety Olsztyńskiej. Redaktor Naczelny GO Igor Hrywna wysłał do Państwa maila z informacją o zmianach w redakcji Gońca Bartoszyckiego.

Wkrótce zajmiemy się również tematem przejścia w tunelu, łączącym Plac Dworcowy z ul. Kajki. Jeden z czytelników zwrócił uwagę, że mieszkańcy korzystają z przejścia przez tory, co nie jest bezpieczne. Proszę o odpowiedzi na pytania: 

— Jaki jest powód zamknięcia tunelu przy budynku dworca kolejowego?

— Jaki jest planowany termin ponownego otwarcia tunelu?

— Czy planowane jest zorganizowanie tymczasowego przejścia zastępczego? Brak odpowiedzi urzędu nie będzie powodować wstrzymania publikacji listu czytelnika (innych publikowanych artykułów) w wersji papierowej, a będzie jedynie informacją dla Czytelników, że na chwilę publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi ze strony Urzędu Miasta.

Proszę również o ustalenie, w jakiej formie redakcja Gońca Bartoszyckiego ma w przyszłości zwracać się o udzielenie komentarza w przypadku publikowanych materiałów dziennikarskich. Liczę, że znajdziemy zadowalającą formę współpracy. 

W lutym 2022 roku okazało się, że zgodnie z porozumieniem z 2007 roku Urząd Miasta w Bartoszycach zobowiązał się do utrzymania przejścia, które ma służyć potrzebom mieszkańców.

Mieszkańcy Bartoszyc zastanawiają się, jak przejść suchą stopą przez tunel?

"Ktoś wpadł na koszmarny pomysł"

Pan Henryk ponownie odezwał się w sprawie tunelu. 
Ktoś wpadł na koszmarny pomysł, żeby otworzyć wejście i wyjście do tunelu z peronu nr.1.
Gdy zobaczyłem na własne oczy karygodne kierowanie osób wychodzących z tunelu wprost na tor nr.1. Nie mogłem wyjść ze zdumienia i zaskoczenia. Jest to czynny tor przeznaczony do przyjmowania pociągów towarowych i pojazdów pomocniczych (drezyny) ze stacji Korsze.
Jest zima i sporo śniegu na międzytorzu, leżący śnieg skutecznie tłumi przejazd taboru kolejowego. Żeby dostać się na peron i do wejścia do tunelu trzeba dodatkowo pokonać tor nr. 2. Kto otworzył bramkę tunelową i skierował ludzi wprost na czynny tor, jest człowiekiem pozbawionym wyobraźni i najmniejszego rozeznania.
(...) Żeby było jeszcze większe zdziwienie i zaskoczenie w tunelu założono ogrodzenie, które uniemożliwia korzystania schodów w wiacie tunelowej przy budynku. Byłem w posiadaniu mapki, na której wyraźnie jest zaznaczone strzałką koloru czerwonego, że do użytku są wyznaczone schody przy budynku byłego dworca. (...) Nie ma możliwości skorzystać z wyznaczonych schodów przy budynku, bo bramka jest zamknięta na klucz, a dodatkowo " zabezpieczono" wejście siatką.
Przejście obok budynku jest bezpieczne, ponieważ ludzie nie muszą przechodzić przez żadne tory. (...) Burmistrzowie powinni już dawno przewidzieć, że budynek od strony torów, będzie również remontowany (...) Będą do tego celu ustawione rusztowania i przejście obok budynku - zabronione. I co wtedy? Chyba, że do tego czasu prace budowy kanalizacji na placu zostaną zakończone. To problem rozwiąże się sam.
Istnieje jeszcze jedno wyjście, mam nadzieję, że pan burmistrz wystąpił do Polskich Linii Kolejowych w Olsztynie o pomoc w zakresie bezpieczeństwa mieszkańców korzystających z tunelu.
Obsługa st. Bartoszyce przez wjazdy i odjazdy pociągów odbywa się na zasadzie obsługi bocznicy. Kolej może zamknąć na czas określony tor nr. 1. a do wjazdów pociągów wyznaczyć tor nr. 3, objazd lokomotywy po torze nr. 5. Wówczas ludzie mogą bezpiecznie przechodzić, tak jak to robią obecnie.
(...) bezpieczeństwo jest rzeczą najważniejszą. Jest obecnie mała "drobnostka" schody z których ludzie są nie odśnieżone od trzech dni, i ludzie zamiast na nogach, pokonują je na plecach. Podobnie peron cały w śniegu, co utrudnia przechodzenie po nim. Bo gdy wydarzy się nieszczęście, będzie za późno na ostrożność.

 Pytania ponownie przesłałem przez profil zaufany 2 lutego 2021 roku. Odpowiedź OA.1431.6.2021 otrzymałem 15 lutego. 

"Zarośnięte klomby" 

 Pan Henryk, jako mieszkaniec budynku byłego dworca oraz emerytowany pracownik kolei jest czuły na punkcie swojej małej ojczyzny o którą dba tak, jak potracfi.  So

Zachwyt Niemców zmienił się w zniechęcenie, gdy zobaczyli klomby zarośnięte tak, że nie widać posadzonych na nich drzewek dekoracyjnych. Wyjątkiem jest mój klomb, o który osobiście dbam, ponieważ znajduje się on na wysokości moich drzwi wyjściowych.

Nie zachęca też teren za budynkiem od strony torów, który jest zarośnięty rumianami i innymi chwastami. Dlaczego tak się dzieje? Wystarczy jedno słowo: NIEDBAŁOŚĆ.

Klomb uporządkowano dopiero po publikacji listu. Wtedy pojawił się kolejny problem zgłoszony przez Pana Henryka. 

Malowanie klatki schodowej  

Podczas rewitalizacji budynku byłego dworca kolejowego, na wyremontowanej przez mieszkańców budynku doszło m.in. do pęknięcia ściany. Wykonawca w grudniu 2021 roku. 

Poza pomieszczeniami Centrum Aktywności Lokalnej, obok są lokale mieszkalne, do których wchodzi się osobnym wejściem. Mieszkańcy na swój własny koszt, kilka lat temu odnowili ściany i pomalowali schody. Podczas remontu „Przystanku” niezbędne było nowej tablicy rozdzielczej oraz położenie nowej instalacji elektrycznej w klatce schodowej, w której są mieszkania. Przy burzeniu ścian działowych doszło również do pęknięcia ściany.

Zdaniem naszego czytelnika wykonawca powinien przywrócić klatkę schodową do stanu sprzed remontu. Niestety, tak się nie stało.

Wykonawca w grudniu 2021 roku zobowiązał się do naprawy. Powstałe bruzdy zostały zaszpachlowane i przygotowane do malowania. Malowanie odbędzie się po zabezpieczeniu środków finansowych na ten cel.

Po naszej publikacji uprzątnięto zarośnięty klomb przed bartoszyckim "Przystankiem"

W odpowiedzi przesłanej do redakcji (wcześniejszą załączamy w galerii) Urząd Miasta w Bartoszycach potwierdza, że malowanie klatki zaplanowano na 2023 rok, po wcześniejszym zabezpieczaniu na ten cel środków w budżecie.

Po naszej publikacji uprzątnięto zarośnięty klomb przed bartoszyckim "Przystankiem"

Remont kapitalny klatki schodowej wykonano w listopadzie 2023 roku. 

Różnica pomiędzy obowiązkiem”, a odpowiedzialnością

W listopadzie 2022 roku pan Henryk kolejny raz napisał do redakcji. 

Zwracam uwagę na różnicę pomiędzy pojęciem „obowiązek”, a „odpowiedzialność”. Obowiązek to czynności, którą ktoś musi wykonać. Odpowiedzialność to ciężar, który ktoś na siebie bierze. Dlatego gmina miejska Bartoszyce nie musi stawiać żadnych wiat, a jeśli to zrobi, to z odpłatnością dla przewoźnika, co przełoży się na wzrost cen i tak drogich biletów. Czy podróżni z tego powodu będą szczęśliwi?

Dwie strony medalu, czyli „Przystanek” w Bartoszycach bez przystanku

W swoim liście pan Henryk zwraca uwagę na swoje obawy.

Zamontowane drzwi wejściowe są bardzo ciężkie, z klejowego drewna i oknami trzyszybowymi. Moim zdaniem cztery zawiasy są zbyt słabe, ponieważ już kilkukrotnie w okresie jednego roku były naprawiane w ramach gwarancji, choć używają je jedynie lokatorzy, którzy o swoje dbają. Jeśli będą służyć jako drzwi do poczekalni, najwyżej po miesiącu znajdą się na środku placu. Czeka je taki sam los, jak metalowe bramki na wejściu do tunelu. Połamane, wyrwane z zawiasów, a jedne nawet zginęły.

Nie wyobrażam sobie, by poczekalnia była czynna w szczycie odjazdów, ponieważ od trwa od 7 do 17-tej. Jestem przekonany, że szybko będą zniszczone ściany i drzwi, a z pomieszczeń nie będą korzystać podróżni, ale również osoby bezdomne i rozrabiacy. Na wiosnę nie będzie już co zbierać.

Jaka była reakcja Piotra Petrykowskiego, dobrego gospodarza miasta przyjaznego ludziom? Nawiązał do pana Henryka oraz jego licznych interwencji. Można uznać, że publicznie napiętnował jego postawę, pomijając obawy. 
— Jeżeli chodzi o temat, jeszcze trochę wrócę do wypowiedzi zniszczonych drzwi i wypowiedzi niektórych państwa mieszkających na Placu Dworcowym, a zwłaszcza, jednego który się bardzo chętnie wypowiada medialnie i powiem to specjalnie. Panie Henryku, ja panu powiem wprost. Ja wiem, że niewygodnie jest, żeby cokolwiek się pod spodem działo, żeby był pustostan, bo panu będzie za głośno w domu — mówił podczas sesji Piotr Petrykowski.
— Natomiast ja osobiście uważam — kontynuował Piotr Petrykowski, — że to miejsce zostanie ożywione i poczekalnia również tam powstanie, bo to jest warte, aby ludzie nie stali w wiacie w deszczu, w śniegu, a spokojnie skorzystali z miejsca z toaletą również dla niepełnosprawnych i mieli możliwość wypicia tam kawy, prawdopodobnie z automatu. Więc to też jest chyba w dobrą stronę idące. Nie patrzmy tylko na siebie, patrzmy na ogół mieszkańców.

Pan Henryk nie krył swojego rozczarowania. 
— Dla mnie to kolejna wypowiedź pana burmistrza jest skandaliczna. Kiedy z żoną oglądałem sesję, aż się zagotowałem. Poczułem się zaatakowany. Pod listem się podpisałem, więc każdy usłyszał, że Henryk Zapolnik robi problemy, bo chce mieć ciszę w budynku. — opowiada pan Henryk. (...) Liczyłem na to, że usłyszę deklarację, że pomieszczenia będą monitorowane w jakiś sposób pilnowane. Nie spodziewałem się ataku ze strony burmistrza. 

Jak sytuację postrzega burmistrz?
— Natomiast ja osobiście uważam — kontynuował Piotr Petrykowski, — że to miejsce zostanie ożywione i poczekalnia również tam powstanie, bo to jest warte, aby ludzie nie stali w wiacie w deszczu, w śniegu, a spokojnie skorzystali z miejsca z toaletą również dla niepełnosprawnych i mieli możliwość wypicia tam kawy, prawdopodobnie z automatu. Więc to też jest chyba w dobrą stronę idące. Nie patrzmy tylko na siebie, patrzmy na ogół mieszkańców.
(...)
Jeżeli komuś się nie podoba mieszkanie na Placu Dworcowym, może się zawsze wyprowadzić. Jest to nadal miejsce komunalne, a nie własnościowe. Więc to tak specjalnie do pana mieszkańca się zwracam, który bardzo mocno interweniuje i ma chęć wszędzie się bardzo głośno wypowiadać.
Interwencje pana Henryka wynikały nie ze wspominanego obowiązku, ale odpowiedzialności na kawałek Bartoszyc, miasta przyjaznych ludzi, na którym przyszło mu mieszkać. Czy dobry gospodarz piętnuje publicznie swoich krytyków? Nie. Dobry gospodarz, dla którego liczą się ludzie przyjmuje nawet niesłuszną krytykę. Szanuje każdego mieszkańca. A jeśli krytyka jest słuszna, zmienia swoje zachowanie lub decyzje. 

Program wyborczy Piotra Petrykowskiego


2014 rok
Proponuję rozwój i współpracę dobrego gospodarza. 
Wspólnie możemy dużo. 
Bartoszyce to miasto przyjaznych ludzi. 
Możemy współpracować, aby zmieniać i wzmacniać nasze miasto. 

2024 rok

Liczą się ludzie. 

Nowoczesna infrastruktura. Opieka nad zabytkami, prace renowacyjne. 

dar

Brak komentarzy

Autor obrazów motywu: Bim. Obsługiwane przez usługę Blogger.