Stołówka, czyli pytania bez odpowiedzi
Oświata jest jednym z ważnych punktów programu wyborczego.
Jak dbano o posiłki najmłodszych?
7 kwietnia 2022 roku redakcja "Gońca Bartoszyckiego" otrzymała list od rodziców bartoszyckich przedszkolaków w sprawie stołówki. Do czasu mojej pracy, czyli grudnia 2022 roku odpowiedzi nie otrzymałem. Wiem, że pismo wpłynęło i zostało przekazane odpowiedniej osobie.
Treść pisma wysłanego do urzędu Miasta w Bartoszycach
Dzień dobry, Rozumiem, że niniejszy mail nie jest informacją publiczną, jednak, jak słusznie zauważono w pismach podpisanych przez Sekretarza Miasta Roberta Pająka oraz Burmistrza Piotra Petrykowskiego, mogę dzwonić do pracowników Urzędu - mam nadzieję - również w innych sprawach.
Otrzymałem list od mieszkanki Bartoszyc. Proszę o komentarz, ustosunkowanie się do problemu lub wskazanie osoby (i nr telefonu) z kim z Urzędu mam rozmawiać? Nazwiska i nr telefonu są jawne i opublikowane na stronie Urzędu, ale nie wiem, kto zajmuje się tego typu sprawami.
Artykułem zajmę się po urlopie, prawdopodobnie opublikuję tekst w poniedziałek. Byłoby dobrze, gdybym otrzymał komentarz pracownika urzędu, gdyż rodzic sam wspomina o Burmistrzu.
"We wtorek odbyło się zebranie w przedszkolu nr 2. Zebranie dotyczyło podwyżki żywienia dzieci z 8 zł na
10 zł (dzienny wkład do kotła za który płacimy). Na zebraniu byli obecni przedstawiciele przedszkoli (Rada rodziców z każdego przedszkola) oraz pełnomocnik właściciela firmy cateringowej). Nie zgodziliśmy się na podwyżkę z uwagi na to, że nasze prośby z poprzedniego spotkania nie zostały zrealizowane. Wszystkie przedszkola stoją na takim samym stanowisku. Podjęliśmy decyzję, że do rozmów o podwyżce możemy wrócić jak nasze prośby będą realizowane. Prosiliśmy o spotkanie właściciela i Burmistrza w tej kwestii - ponoć nie można tego zrealizować (nie wiem, dlaczego). Była poruszona kwestia zgłaszania posiłków i ponoszenia niższych kosztów za nieobecność dziecka (np. nieliczenie obiadu i podwieczorku), ewentualnie chcieliśmy posiłki zabierać - te które zostały opłacone, a przez nieobecność dziecka nie zjedzone - pan pełnomocnik powiedział, że to nie od niego zależy. Na pytanie "Czy jakość posiłków się zmieni, jak podwyższymy cenę" - odpowiedzi brak. Na pytanie "Czy jak zostanie ta cena co jest, to posiłki będą gorsze" - usłyszeliśmy, że Pan nie będzie ryzykował jakością produktów i będzie musiał coś zrobić z tego co jest.
Po raz kolejny wymieniliśmy to co nam się nie podoba. Na zarzut zbyt duże ilości kapusty (5 razy w miesiącu marcu) usłyszeliśmy, że "to tak jakby się czepiać, że są ziemniaki" ... Ponoć u nas w przedszkolu dzieci się łazankami zajadają ... Zarzut zbyt dużej ilości kisieli i budyniu - bez odpowiedzi. Ten Pan chyba nic nie bierze do siebie, uważa, że jest wszystko ok. To jest walka z wiatrakami. Ogólnie rozmowa nic nie wniosła. Pan tylko siedział czerwony i nie potrafił odpowiedzieć na pytania.
Wysłaliśmy firmę cateringową do Burmistrza i niech z nim rozmawia o podwyżce z części tego co płaci Burmistrz. My jako rodzice nie zgadzamy się na podwyżki wkładu do kotła z 8zł na 10 zł dopóki menu naszych dzieci się nie zmieni. Ewentualna podwyżka za jedzenie dzieci będzie tylko decyzją Burmistrza.
Podkreślam, że nikt z Rady Rodziców nie zgodził się na to, aby podwyższyć cenę dopóki nie zostanie poprawione menu naszych dzieci oraz jakość posiłków. Do rozmów możemy wrócić jak zobaczymy, że nasze prośby są respektowane. Nadmieniam, że my jako rodzice płacimy tylko za wkład do kotła.
Dlaczego burmistrz nie chce się spotkać?? Kiedy rodzice się nie zgodzili na podwyżki pan A. przestał dowozić wodę do picia do przedszkoli argumentując ze woda była w gratisie bo tego w umowie on nie ma! Taka forma szantażu..? wodę musza rodzice sami kupować???? Czy to nie parodia? Kto za to odpowiada?
Rodzice maja jeden warunek by podnieść kwotę- polepszyć jakość żywienia oraz żeby płacić np. tylko polowe za jedzenie jeśli dziecka się nie zgłosi na czas ( bo jak rodzic ma wiedzieć czy w weekend dziecko dostanie gorączki czy nie?)
Proszę o odpowiedz i pozdrawiam.
Program wyborczy Piotra Petrykowskiego
Liczą się ludzie. Rozwiązywanie problemów społecznych. Dopasowanie usług publicznych do (...) potrzeb społeczności lokalnej.
Edukacja na miarę potrzeb. Optymalizacja oferty edukacyjnej z uwzględnieniem (...) zapotrzebowania (...) mieszkańców
Brak komentarzy